Life in Hamburg

Sunday, October 22, 2006

Widoki Hamburga

W sobotę udało się wreszcie zrobić coś innego niż dochodzenie do siebie po piątku ;) Wybraliśmy się na wycieczkę po Hamburgu, co by zobaczyć miasto za dnia a nie w nocy.
Po wyjściu z S-Bahna na dworcu głownym poszliśmy na Mönckebergstrasse, ulicę-deptak przy której znajduje się mnóstwo sklepów. Sklepy jak sklepy, firmy te same co w Polsce więc nie ma się czym zachwycać. Zrobiliśmy sobie jeszcze tylko zdjęcie przy fontannie i poszliśmy dalej.


Na zdjęciu od lewej Julia(USA),Adriana(Meksyk),Ja,Karolina(Polska),Nicip(Turcja),
Delpine i Tibaout (Francja).
Idąc w kierunku jeziora przeszliśmy przez główny rynek na którym znajduje się ratusz.


Na rynku przed ratuszem udało nam się jeszcze spotkać dziwnie wyglądającego gościa w stroju do nurkowania który miotłą z gumowym trzonkiem sprzątał rozsypywane przez jego przyjaciół kapsle.


Po początkowych podejrzeniach że jest to jakiś przedstawiciel nowego nurtu we współczesnej sztuce, ktoś zauważył na jego szyi kartkę z numerem 30. W Niemczech istnieje zwyczaj, że jeżeli ktoś skończył 30 lat i nie ma partnera, powinien w miejscu publicznym razem ze swoimi przyjaciółmi zrobić coś głupiego:> (Podobnie zresztą publicznie obchodzone są wieczory panieńskie, na Reeperbahnie można spotkać dziwnie wyglądających ludzi, na przykład dziewczynę "przebraną" za samochód:)



Zanim doszliśmy do jeziora Alster, zatrzymaliśmy się jeszcze na chwilę przy Reesendamm. Naprzeciwko widać most za którym znajduje się jezioro. Po lewej dość daleko ciągną się kawiarnie i restauracje. Gdy się tam znaleźliśmy jakiś muzyk grał akurat na saksofonie, co w połączeniu ze znajdującą się blisko wodą i głównym rynkiem tworzyło przyjemny klimat. Najlepsze,że to wszystko znajduje się tak naprawdę w centrum Hamburga, w niewielu miastach po wyjściu z metra można znaleźć się nad wodą.


Fontanna na jeziorze Alster



Adriana,Ja,Karina


Po spędzeniu paru chwil nad Alsterem poszliśmy dalej ulicą Jungfernstieg i Grosse Bleichen do kościoła swiętego Michała. Po drodze natrafiliśmy na dość zabawny (moim zdaniem) widok:


Smart jest dość popularnym samochodem w Hamburgu, ale po raz pierwszy widzę zalety czegoś co jest niewiele dłuższe niż inne samochody są szerokie :)

Wracając do celu naszej drogi,normalnie nie jestem zwolennikiem zwiedzania kościołów, bo bez przewodnika czy jakiejś wiedzy ciężko docenić to co znajduje się w środku.

Fotka nie mojego autorstwa, znaleziona w necie

Ten jednak poprostu robi wrażenie. Nie można tam było robić zdjęć, a szkoda bo wnętrze jest chyba bardziej imponujące. Całość jest o ile dobrze mi się wydaje w stylu barokowym, zdobienia na ścianach nie wydają się nadmiernie przesadzone. Rzadko można się spotkać z tym że dla lepszego efektu niektóre elementy są dodatkowo podświetlane, a tutaj właśnie taki pomysł świetnie się sprawdził. Przy całej swojej mizernej wiedzy, mogę tylko powiedzieć że jako jeden z niewielu kościołów naprawdę mi się podobał.


Po obejerzeniu kościoła poszliśmy do stacji U-Bahna, który jak widać na fotce powyżej nie zawsze jeździ pod ale również nad ziemią. Niedługo później wróciliśmy do akademika, jako że już wszyscy (do tego momentu została nas tylko 4) byli zmęczeni i robiło się już coraz ciemniej.

Na koniec, aby uszczęśliwić co niektórych jeszcze Hamburska kaczka :)

0 Comments:

Post a Comment

<< Home